Nie wszystkie pierogi są ruskie,
nie każdy idiota chce z Tuskiem...
Nie każdy czytelnik – idiotą,
bo tu idzie tylko i o - to:
czy pretensję można mieć
kiedy krajem rządzi –
- kmieć – cieć – śmieć...
Między euro-futuryzmem a konfituryzmem
- mamy ojczyznę..!

Nie każdy gafmajster Bronek
ma coś na swoją obronę...
Nie każdy ma szczęście w Lotto,
by refren traktować jak motto:
ty nadziejo do Afryki leć
kiedy krajem rządzi –
- kmieć – cieć – śmieć...
Między euro-futuryzmem a konfituryzmem
- mamy ojczyznę..!

Nie chcecie być bosi i nadzy?...
Trzymajcie więc z partią władzy!..
Z "platformą" pójdziesz do góry
po wiedzę gdzie są konfitury...
Dziś nie sztuką - "być" - lecz "mieć"
kiedy krajem rządzi
- kmieć - cieć - śmieć...
Między euro-futuryzmem a konfituryzmem
- mamy ojczyznę...!

Tadeusz Buraczewski

Odnośnie wpisu numer: 26332

Ciekawe kiedy będzie wypłata dla osób, które pracowały na meczu Jezioraka Iława na stadionie w sobotę 14 kwietnia...

Odnośnie wpisu numer: 26343

Obrończyni się znalazła.
Odkąd znam podobne sytuacje, zawsze przyczyną były: zabawy, hulanki, luzik, spotkania towarzyskie, brak rozsądku. I zawsze u takich starczyło codziennie na papierochy, piwska, każdy z domowników od najmłodszego posiadał komórkę, a nawet komputer; jednak nigdy na spłaty czynszu, bo liczą na miłosierdzie współwłaścicieli lokali.
NARESZCIE KONIEC.

Ile razy upominał się będę, aby wójt Harmaciński wydał rozkaz usunięcia starego zasuszonego pnia drzewa grożącego życiu przejeżdżającym przy drodze gminnej z Tynwałdu do Makowa...
No ile razy?
Według przysłowia: "Kto fartu nie ma, to w drewnianym kościele cegła
mu głowę spadnie"
Oby nie przydarzyło się naszemu kochanemu wójtowi gminy wiejskiej.

Chciałbym odnieść się do felietonu Pana Leszka Olszewskiego, w którym poruszył sprawę Starego Miasta i pewnej wystawy. Przynajmniej dwa razy się pan w nim pomylił.
Emerytek (i nie tylko) na "starówce" Iławy jest więcej niż tylko te 3-4 zaobserwowane przez Pana. Odkąd ławek jest tu więcej, to i znacznie więcej ludzi na niej przebywa. Oczywiście zgodzę się z tym, że stan Starego Miasta jest - delikatnie mówiąc - opłakany. Nad tym boleję tym bardziej, że jestem jej mieszkańcem.
Po drugie: wystawa jak wystawa. Jednych zachwyci, innych nie. Jeszcze inni jej nie zauważą. Jednak widać zbyt rzadko tu Pan zagląda, bo budzi ona zainteresowanie wśród ludzi. Nie u wszystkich oczywiście, ale dużo osób do zdjęć podchodzi, przygląda się i czyta opisy. Zamieszczenie przez pana zdjęcia, na którym nie ma przy niej ani jednej osoby, jest jak dla mnie insynuacją. Można też pokazać zdjęcie, na którym nie będzie żywej duszy pod obrazem Mony Lisy w paryskim Luwrze, ale to nie oznacza, że nikt nie jest nią tam zainteresowany.
Temat wystawy? Zawsze może być lepszy, ale każda okazja jest dobra, by pokazać kawałek innego świata, nawet tego gorszego, bo skłania to do refleksji i przemyśleń, czy zgłębienia tematu, tym bardziej, że wielu z nas nie wie, gdzie leży Jordania.

Odnośnie wpisu numer: 26340

Julio skąd ta satysfakcja?
Czemu wkładasz wszystkich do jednego worka? Może niektórzy nie mają naprawdę z czego zapłacić, do tego jeszcze dzieci na utrzymaniu, brak pracy, choroby itp. Czy eksmisja takich ludzi również Cię ucieszy?

Niekiedy wieczorami po zmierzchu, mniej więcej w połowie odległości od stacji kolejowej IŁAWA GŁÓWNA do dawnej Ziemniaczanki, widoczne są z daleka unoszące się w powietrzu kłęby ciężkiego dymu. Niechybnie coś się tam pali lub tli.
Czy to przypadkiem nie dzieje się na dawnym miejskim śmietnisku, które znajdowało się w tamtym rejonie? Czy ktoś może wie cóż tam się tak kopci? A cóż na to nasza Straż Pożarna i służba ochrony środowiska jeżeli w ogóle takową w Iławie lub powiecie posiadamy?

Komentarz do mieszkańców Lubawy, zaś szczególnie do decydentów. Tych, którzy skroili lubawianom nowe wydanie Rynku lubawskiego, centralnego punktu miasta, zwane przez nich rewitalizacją.

W moim prostym i naturalnym znaczeniu, pamiętając stary rynek (ten z czasów przedwojennych) nie wymagał ożywienia, gdyż żył pięknymi okazami drzew – cisów i świerków i innych krzewów. Należało tylko ożywić w znaczeniu przywrócenia lepszej funkcji rekreacyjnej, dodając nowych drzew, nie sztucznie wyhodowanych, szczepionych akacji (klon), a posadzić piękne lipy drobnolistne, pod cieniu których można odpoczywać, szczególnie, jak dziś, upalnym lipcu.

Jednak nie mieli wizji, ani wyczucia w stylizacji przyrodniczej rynku.
Za to posadzili akacje na wysokich trzonkach i w doniczkach jałowce (przecież były piękne rozłożyste). Do odpoczynku ławeczki, owszem dobre, ale w tym upale i bez należytej otoczki przyrodniczej pasują jak róża do kożucha. Fontanna – zbytek, ale niech jest.

Nie dziwiłbym się pseudo-rewitalizacji, gdyby miastu szefowali, mając arealny wpływ betoniarze i melioranci; ale nie ludzie z dyplomami, w tym jeden z doktoratem z zakresu nauk biologicznych. Przecież o kim mówię, wiecie, stąd ze względu na szacunek do tytułu, pomijam milczeniem.

Drugi z nich, wieczny decydent, zarówno z czasów komuny, jak też nowych czasów przemalowany, mógł, ze względu na wykształcenie w temacie piękna i stylu przyrodniczego otoczenia być człowiekiem pustym. Ale nie człowiek z tytułem doktorskim.

Rewitalizacja (wg Kopalińskiego) znaczy głównie od łac. re-vitae, inaczej ożywienie działań z zakresu planowania przestrzennego, których celem jest doprowadzenie do ożywienia, poprawy funkcjonalności i estetyki.

No, wreszcie!
Komornicy dostali do ręki poprawione przepisy o eksmisjach dłużników. Skończy się chamskim cwaniaczkom niepłacenie i balowanie na czyjś koszt, najczęściej sąsiadów. Nie płacisz, to won paszoł do kontenera lub noclegowni.
Bo nowa ustawa o lokatorach daje prawo do eksmisji bez zapewnienia mieszkania socjalnego.
Od teraz można ich lokować w tzw. lokalach tymczasowych, o znacznie niższym standardzie. Wystarczy, żeby pomieszczenie miało 5 metrów kw.
na osobę, dostęp do wody (zimnej!) oraz żeby zmieścił się w nim piecyk
do ogrzewania i maszynka do gotowania. Prąd przestał być niezbędny.
No wreszcie ruszy lawina. Będzie porządek. Bez ślizgania.

I znów mamy ponownie wykolejenie w Iławie [w tym samym miejscu,
czyli na łuku pomiędzy stacją Iława Główna a szlabanem koło białego kościoła].
Jak dalej tak będzie, to ludzie przestaną jeździć do Gdańska z Warszawy przez Iławę, a zaczną np. (od Działdowa) przez Olsztyn i Elbląg. POlska!

Odnośnie wpisu numer: 26332

BANDA MATOŁÓW NIECH SCZEŹNIE!
Ludzie którzy od lat rządzili klubem są zwykłymi tępakami, szmaciarzami nieodpowiedzialnymi - uważającymi, że budżet miasta, czyli my wszyscy podatnicy z Iławy - zapłaci ZUS, skarbówkę, trenerom, piłkarzom. Liczyli, że ratusz przyniesie gotówkę i powie: "Macie chłopaki, my kochamy was, grajcie dalej, bo nam się podobacie".
Oni tylko mówią jedno: "Musi być w Iławie II liga, a jak nie będzie, winę zrzucimy na urzędników z ratusza i starostwa". No i napuszczają kiboli
na ratusz.
Kim wy jesteście...? Zerami jesteście. Prostakami jesteście. Ba, jesteście tumanami materii sportowej, bo sami nie potraficie niczego zbudować. Potraficie tylko spoza Iławy kupować graczy najemnych i łatać dziury,
Nic więcej, oto wasze umiejętności.

Odnośnie wpisu numer: 26331

Śmieci to mamy sporo pod nosem - śmieci, których służby nie zdążają odwozić. Plastiki to wina ludzi, nie zgniatają.
Ha, my nie możemy poradzić w sprawie psich odchodów, abonamentu -
to o czym my mówimy? Czeka na zgnilizna i syf.

Niepojęte!
Klub piłkarski JEZIORAK IŁAWA jest znowu zadłużony na prawie MILION złotych.
Jak można było doprowadzić do takiego stanu?! Kto w tej sytuacji znowu zawinił?! Więcej czytaj na stronie 9.

Odnośnie wpisu numer: 26330

A to POlska właśnie. Totalny brud, smród i ubóstwo. Totalna bezsilność służb państwowych i samorządowych. Za to tych do brania kasy - to ci
u nas dostatek!

Wybrałem się niedawno nad jezioro w Makowie i dosłownie przeżyłem
szok.
Chwalimy się jako unikalny zakątek Europy, gdzie czystość środowiska
w tym regionie powinna być priorytetem. A co zastałem na ośrodkach w podiławskim Makowie?
Zastałem centralny plac kempingowy zarośnięty trawą, walające się na nim śmieci. Idąc na jedno z kąpielisk, wszędzie w lesie przy drodze śmieci, przy pojemnikach na śmieci znów porozrzucane śmieci. Ba, zachodzę na plażę, a tam na pół plaży stosy śmieci (chyba jeszcze z zeszłego sezonu a może już z tego, trudno powiedzieć).
To tak region iławski dba o środowisko i swój wizerunek? Hańba! Gdzie są zarządzający tym ośrodkiem ludzie odpowiedzialni za ład oraz porządek? Wstyd. Zjeżdżają tam turyści z całego kraju i zagranicy - i co zastaną? Krótko mówiąc zastaną nie ośrodek wypoczynkowy, tylko jedno wielkie wysypisko śmieci.
Szkoda, że nie miałem przy sobie aparatu fotograficznego. Dobrze, że technika poszła do przodu i nie ma w nim kliszy, bo by chyba pękła. Wstyd.

PS. Na pewno zmienię miejsce do wypoczynku, bo są jeszcze takie, które mogą świecić przykładem i chwała im za to.

Odnośnie wpisu numer: 26304

Powiedzcie mi: czemu właściwie miał służyć ten przemarsz?
Wyglądało to naprawdę marnie...

Odpust w Lipach pod Lubawą. [...]
W tym roku przybyło wiele pielgrzymek pieszych m.in. z Nowego Miasta,
Iławy, Rybna, Działdowa. Było pięknie, uroczyście, ale czemu na łamach Kuriera zdjęcia są czarno-białe, a o tej uroczystości napisano prawie na ostatniej stronie?
To jest największy odpust w powiecie i piękne sanktuarium. [...]

Odnośnie wpisu numer: 26290

Żadne to wyjaśnienie.
Pytanie brzmiało: czemu znów zamknięty jest basen? Czy to prawda, że metalowe konstrukcje pordzewiały już?
[...] Czy wszystko, co się robi musi być od razu spier...ne? A może czas postawić pod mur projektanta?
Czy taki sam los spotka też budowany od trzech lat most na przesmyku
jeziora Jeziorak? To ewenement w skali budownictwa światowego, aby
taka budowa trwała tak długo i jeszcze końca nie widać. Koszmar życia codziennego dla Was tam żyjących.

Bardzo ciekawe: najbogatsi ludzie w Iławie mają umorzenia podatkowe
od burmistrza Iławy.
Moim zdaniem nie powinni płacić podatków. Bogatemu wszystko wolno.

http://www.kurier-ilawski.pl/czytaj/Umorzenia-podatkowe-w-miescie-i-gminie-Ilawa/3390

Odnośnie wpisu numer: 26314

... na warsztacie to mnie dziadko kowalstwa uczyli, bo to, powiadali, jest
najlepsze rzemiosło. Na warsztacie należy szkolić nauczycieli, nie dzieci.

Odnośnie wpisu numer: 26314

Słyszałem, że mają gdzieś na warsztatach uczyć praktycznej nauki zawodu. Impreza przeznaczona dla maluszków. Klocki lego będą.

Proszę o informację czy w Iławie będą odbywały się jakieś warsztaty dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym?

Słowem pisanym L. Olszewskiego dotleniał się nie będę – a zrobię to w sposób naturalny, czerpiąc żywotne wartości, które przyroda nam daje.
Ja wręcz przeciwnie, dotleniałem się na rowerze jeżdżąc po czeredach
i kępach nad stawami i Drwęcą, po lasach i drogach polnych.

Wszystkim tym, którzy obwieszali balkony szmatami z napisem POLSKA
i chorągiewkami na samochodach, jakoby symbolem patriotycznego
zrywu na okoliczność Euro, mówię że: NIE JESTEM PATRIOTĄ!

Nie jestem patriotą na okoliczność chwili ulotnej, jaką był ten występ piłkarzy nożnych na kolejnej imprezie. Byłem tylko ciekaw jak zagrają, lecz nie w kategorii wyższych wartości odniesienia: przeżywania zrywu patriotycznego na okoliczność występów sportowych. Nikt bowiem rozsądny z okazji występów drużyny "narodowej", szczególnie tej skleconej w ostatniej chwili, nie przeżywa patriotycznego zrywu.

Ja byłem tylko ciekaw, jak im sie powiedzie. Powiodło się, jak widzimy, przeciętnie, ale "nic sie nie stało" jak w piosence; tym bardziej, skoro
nic się nie stało, nie mam zamiaru płakać i dalej oczekuję z niebywałą tęsknotą, co wydarzy się w eliminacjach do MŚ.

________________________________________________________
Olszewski: Wspólnota nie istnieje
http://www.kurier-ilawski.pl/opinie/Olszewski:-Wspolnota-nie-istnieje/3388

W niedzielę przetoczył się ulicami Iławy przemarsz.
Przecież nadto widać, że ten tłum był spędzony: pracownicy zakładów budżetowych i "zaprzyjaźnione" organizacje na pasku, czyli 99 procent konsumenci Platformy Tuskowo-Ryglowej.
Nawet stroje meli partyjne.
Nie widać było spontaniczności ani entuzjazmu. A miała być radość, hej!
A tyle w "swoich" mediach było dmuchania.
A tu ledwo grupka przyszła.... Uuuu....
Iława się niePOpisała, więc trzeba wymienić nieposłuszne, niepokorne społeczeństwo.
Na 1 Maja pochody był radośniejsze, szczególnie te końcowe lata, kiedy
z nadzieją oczekiwaliśmy, że to już ostatni zajazd przed trybuną PZPR.

Odnośnie wpisu numer: 26300

No i co teraz z tym żabskiem zrobić? Jak odwrócić?
Siłą? Bo przy urnach już nie damy rady, tak zostało ciemne polactwo otumanione. Został ino sznur?
Czyżby? Nie można z narodem tak postąpić jak niektórzy generałowie z pistoletem u skroni. Ale jak nie będzie rady, to... co zostało jak nie siła?
Tak zawsze był z naszym narodem - niestety.

Rewolucja przerwana w połowie? Bzdura!

Czy to jest przerwana w połowie drogi rewolucja? Przez kogo przerwana? Przez Geremków, Bolków, Michników?

Nie! To bardzo starannie przygotowany plan. Przejęcie bezpośrednie rządów i bogactw Polski prawdopodobnie wywołałoby sprzeciw. A komuchy miały dość ukrywania się - kupowania za „żółtymi firankami”, potajemnego zawłaszczania pięknych posiadłości i wpychania do mieszkań komunalnych (poza kolejnością!) ich dotychczasowych właścicieli. Wygodniej było cieszyć się ukradzionym mieniem w pełnym świetle. Kapitalizm nadawał się do tego znakomicie. Przecież własność prywatna jest święta!

„Kapitalizm” – to czarodziejskie słowo. „Demokracja” to słowo - zaklęcie. Amulet z zaklęciami zadowolił tubylców na czas potrzebny do ograbienia ich ze wszystkiego. „Dlaczegoś biedny? – boś głupi!”. „Dlaczegoś głupi? – boś biedny!” Koło się zamyka.

Ich dzieci uczą się dziś za granicą, nasze w reformowanych przez minister Hall brudnych szkołach. Uczą się jak korzystać z prezerwatywy. Inne dziedziny wiedzy uznaje się za niepotrzebne.

Dlaczego tak się dzieje? Bośmy biedni. A dlaczegośmy biedni? Bośmy głupi. Mądry nie oddaje zarządzania swoim gospodarstwem obcemu. Pilnuje wszystkiego sam. My oddaliśmy je obcym przywiezionym w teczce. Nie dostrzegliśmy, że oni mieli na uwadze tylko swoje własne interesy.

Tak się kończy niefrasobliwość. Tak się kończy idiotyczne zaufanie. Bo należało się dobrze przyglądać. Nie buty i krawat są ważne, ale to, co w głowie i w sercu…

Odnośnie wpisu numer: 26296

Jak to kto? Swoi proszę Pana. Swoi!
Tam nie ma etatu dla geografa. Kto pojeździł co nieco po kraju i Europie będzie dobrym kandydatem. Będą łączyć z innymi etatami. Czy Pan nie pojął, że nie po to są zwolnienia lub odejścia na emeryturę, gdyż szkoły polskie się restrukturyzuje. A czerwoni liberałowie reformują tak, aby zwalniać, nie zatrudniać nowe grono lub jak kto woli ciało pedagogiczne.

Odnośnie wpisu numer: 26296

...zapewne nikt obcy dyrektorowi :)
Nepotyzm i kolesiostwo w iławskiej budżetówce kwitnie w najlepsze...

W liceum iławskim będą pewnie szukać do pracy informatyka i geografa, bo nauczyciele odchodzą... Ciekawe kto ma szansę dostać robotę...

Odnośnie wpisu numer: 26264

Wiesiek, ja nie jestem jakimś fanem burmistrza Pietrzykowskiego, tym bardziej Sadowskiego, ale z tego co sie orientuję, to Pietrzykowski płaci wcześniejsze długi Sadowskiego.
Nachodzi mnie taka refleksja, że te niektóre bardzo obraźliwe posty pisze tylko jedna suska rodzina...
Jestem przeciw likwidacji szkoły w Kamieńcu, ale skończcie już z tymi chamskimi tekstami. Strajkujcie, brońcie.
Mam wiele uwag raczej gospodarczych np. zły stan chodników przy ul. Iławskiej, i kilka jeszcze innych.
Uważasz, że gdy przyjdzie nowy, to zaraz będą pieniądze? Ale skąd?

PS. Aaa, Sadowski też obiecywał słynną fabrykę puszek... Obsadził całą rodzinę na stanowiskach. Morale też zostawiało wiele do życzenia.

Odnośnie wpisu numer: 26264

Właśnie są trudne czasy i idą jeszcze trudniejsze trzeba jak najszybciej wywalić władzę z Susza zanim pogrążą nas do końca.
Miały być zmiany i są - idziemy jako Gmina na dno!!! i jak nie zrobimy referendum i nie wybierzemy burmistrza naszego - ludzi ze wsi, to wieś przy Panu Pietrzykowskim zniknie! A i miasto Susz za dwa lata będzie prawie puste!
Ludzie, nie ma na co czekać! Gdzie te fabryki? Gdzie inwestorzy których obiecywał Pietrzykowski? Niech choć jednym się pochwali! Zrozumcie, że ten Pan szuka oszczędności. Zamykając szkoły teraz za chwilę podniesie podatki i opłaty! Tak rządzić potrafi każdy!
A nam potrzeba takiego który nam pomoże a nie wykończy! To ostatnia chwila by ich pogonić! My ludzie ze wsi - zbierzmy się kto jeszcze żyw i zróbmy REFERENDUM! - potrzebny jest nam nasz burmistrz!

Jako zwolennik utrzymania nożnej w Iławie, popieram pomysł Sobiecha -
choć niemiłosiernie nie cierpię gada - cofnięcia do IV Ligi i wspinania się
do góry, ale - czego Sobiech już mnie nie poprze, bo ma łeb zakuty jak klasyczny kongresiak - postawić na rodzimych zawodników i rodzimych trenerów.
Do trenerów zaliczam i stawiam na Tomasza Wojewodę jako ambitnego edukatora młodzieży piłkarskiej i szkolnej w szkole "mechanik" (Iława).
Nie wykluczam starszych trenerów z dawnej II ligi, lecz obawiam sie o
ich przesiąknięte korupcją morale, jako że byli zawodnikami dawnego
IKS, czyli II ligi (III), w której przekupstwo stanowiło fundament bytu.
Trzeba też wysadzić z posady emeryta politycznego z kryminału, bo ten
niech siądzie na trybunach i mordę drze ile wejdzie na meczach. I tyle!

Odnośnie wpisu numer: 26288

Budowa basenu w pewnym momencie należała w całej Polsce do dobrego stylu i mody.
Niedowartościowanym, niespełnionym lokalnych pseudo działaczom, jak Przybyła czy Bojko, śnił się basen, ale nie udało im się przedsięwzięcie.
Za to udało się wykończyć sprawę Platformie, oczywiście dla piaaaaaru. Teraz rzygają na własne buty.
Podobnie było w całej Polsce. Modą była budowa stadionów tartanowych
w gminnych nawet ośrodkach pipidówkowych. My też nie jesteśmy gorsi
i wystawiliśmy z upadłym Klubem pomysłem szalonym ze stadionem na sztucznej trawie.
Czytam, że nie ma kim wystawić drużyn piłkarskich. Ktoś tu oszalał...

A ja mam pytanie odnośnie basenu w Iławie.
Byłam w Iławie kilka dni temu i okazało się, że basen jest nieczynny. Od rodziny dowiedziałam się, że powodem zamknięcia basenu jest wadliwa wentylacja i klimatyzacja obiektu, że stalowe wewnętrzne konstrukcje zaczęły już korodować!
O co tu chodzi? Czy ten basen nie obchodzi swoich pierwszych urodzin?
On chyba częściej nieczynny, jak czynny jest! Władze miasta wydały multum kasy i co?
Czy nie sprawdzono wcześniej projektanta, który ten szajs skonstruował? Wykonawca, co prawda z pierwszej ligi, ale projektant... chyba firma krzak, albo kuzyna kogoś od waszego tam władającego i panującego burmistrza. Nie wierzę, że tak przez lata ludzie z tego pięknego miasta
dają się tak dymać.
A swoją drogą, miasto jakieś uśpione. Puste ulice i nawet fontanna na Jezioraku przed godziną 12:00 jeszcze śpi. Czas chyba się obudzić ludzie... bo za chwilę nawet pies z kulawą nogą nie będzie chciał tam spędzać wakacji.

Odnośnie wpisu numer: 26276

Mam pytanie: czy ciąża uczennicy spowodowana była gwałtem?
[...]

Odnośnie wpisu numer: 26283

Nic z tego nie kapuję.
Nie ma znaczenia czy ten haniebny rys jest na posesji prywatnej, czy
na posesji spółdzielni. Skoro mówi się o administratorze, który...
Nieważne.
Takie napisy powinny być z urzędu ścigane - i, jeśli są na prywatnych posesjach niezamalowane, to ostro karane [...].
Ten czarnoskóry Włoch jest fenomenalny, umiejętnościami w tym meczu przykrył sławę przereklamowanego Ronaldo, a nie mówiąc o piłkarskiej potędze Niemiec. W pewnym momencie pomyślałem, iż ten Mario jest praprawnukiem... Spartakusa.

Lekarz MARCIN KOZIOŁKIEWICZ zgubił... portfel wypchany pieniędzmi
(po odebraniu wypłaty). Znalazła go aptekarka KAROLINA URBAŃSKA.
Ale to nie wszystko.
Szlachetna kobieta zrobiła jeszcze dwie niesamowite rzeczy. Jakie?
Właśnie!
Przeczytajcie cały materiał. Strona 4.

Warszawa. Mecz Włochów z Niemcami. Kapitanowie drużyn przeczytali apel w ramach akcji „Respect” zwalczającej na stadionach (i nie tylko) wszelkie przejawy rasizmu, szowinizmu i nienawiści. A co w tej sprawie dzieje się w Iławie?
Otóż wręcz przeciwnie... Przy ul. 1 Maja na skrzyżowaniu z ul. Maczka
w pobliżu kościoła Brata Alberta na murze sklepu nadal dumnie bije w oczy „dzieło” malarskie przedstawiające szubienicę z nazwiskiem Łukasza Podolskiego i psi łeb...
Tenże Łukasz Podolski, który przyznaje się do polskich korzeni, gra właśnie na Stadionie Narodowym w Warszawie w drużynie niemieckiej. Kilka lat temu ten sam Podolski miał czelność strzelić gola Polakom grającym z reprezentacją niemiecką. Wzbudziło to wśród niektórych polskich kiboli wściekłą kampanię nienawiści. Także na budynkach i murach Iławy pojawiły się wulgarne, szowinistyczne napisy i rysunki obrażające tego zawodnika. Większość z nich dziś już na szczęście nie istnieje, ale pozostał jeszcze ten obraźliwy i głupi napis na murze na ulicy 1 Maja. [...]
Dziwię się, że ten obrzydliwy w treści i formie rysunek szubienicy, na której wisi nazwisko naszego rodaka Łukasza Podolskiego, jakoś nie przeszkadza nadal właścicielowi posesji, na której jest owe „dzieło” nadal wyeksponowane.
A może właściciel ów popiera wymowę „ideową” owego „dzieła” i nie zamierza go zamalować? Bardzo to smutne... Nie wierzę bowiem, że administratora posesji nie stać na kubełek farby i pędzel, za pomocą których obrzydliwy napis można szybko i sprawnie zlikwidować. Trzeba tylko chcieć, lecz trzeba jeszcze mieć taką wolę... Pewnie, że na murze powstałby pewna plama, ale chyba lepiej by ona istniała, niż plama na honorze administratora, choć to nie on zapewne namalował ten swoisty obrazek na swym murze.
A może uważa on ten wulgarny przejaw nienawiści widniejący na jego murze za przejaw swoiście pojętego honoru? Jak widać honor może być przez niektórych różnie rozumiany. I to także jest bardzo smutne...
[...]
Dla Włochów obie bramki strzelił czarnoskóry zawodnik Mario Balotelli grający w ich włoskiej reprezentacji. Wątpię jednak czy jutro na murach miast niemieckich pojawią się liczne rasistowskie napisy i obrazki skierowane przeciwko temu zawodnikowi, który wszak nie wygląda na „właściwego” rasowo Włocha.
Ale z drugiej strony aż strach pomyśleć, co by się działo na polskich murach, gdyby dziś Włosi grali z Polakami, a Balotelii strzeliłby nam
dwa gole. Podejrzewam, że rasistowskie napisy na murach powstałyby nawet wtedy, gdyby ten czarnoskóry wspaniały zawodnik grał w polskiej reprezentacji. [...]
Ciekawe jak długo jeszcze?
A może wreszcie zniknie ten wstydliwy dowód świadczący o tym, jak niektórzy w Iławie rozumieją wymowę akcji „respect” propagowanej na Euro 2012. Myślę, że byłby to drobny, lecz symboliczny wkład Iławy w organizację kończących się mistrzostw Europy.

PS. Może władze miejskie Iławy lub Straż Miejska wreszcie wspomogą „biednego” właściciela posesji przy ul. 1 Maja fundując mu stosowny kubełek farby wraz z pędzlem do zamalowania wstydliwego „dzieła”?
A może wlepić mu wreszcie odpowiedni mandat za zanieczyszczanie przestrzeni publicznej i znieważanie innych ludzi? [...]

Odnośnie wpisu numer: 26276

Zgadzam się. Dobre maniery i wychowanie Panu od w-fu jest zupełnie obce. Jedynie w czym jest dobry, to podrywanie młodych dziewczyn.
Można to nazwać spaczeniem.
Niech z godnością odejdzie z naszej szkoły, bo nastąpi jakaś tragedia:
zrobi następnej uczennicy dziecko lub pobije kogoś do nieprzytomności
bo tak, jak pisze Dawid - u niego rządzi prawo pięści a nie mózg...

Odnośnie wpisu numer: 26279

Rożne w szkołach obserwowałem zdarzenia......: miłość nauczyciela do uczennicy; i miłość nauczyciela do ucznia (homo); próbę samobójstwa ucznia z powodu np. napastowania przez nauczyciela homoseksualisty;
albo też małżeństwa pomiędzy nauczycielką starszą o 10 lat od ucznia; albo małżeństwa pomiędzy uczennicą młodszą od nauczyciela o 20 lat;
seks wśród nauczycieli homo i hetero.
Dlatego też niczemu nie dziwię się dziś. Jednak chamstwo należy tępić sądownie i głośno.
Jest tu wspólny mianownik. Teraz i wówczas zamiatano pod dyrektorski
i pokoju nauczycielskiego dywanik. I to jest hańba!

Odnośnie wpisu numer: 26276

Kasiu myślę, że jesteś krewną tego wuefisty. Ja zaś naprawdę jestem uczniem tej szkoły i wiem, że szaleństwo tego pana jest tu wszystkim wiadome.
Wyzywanie nas na lekcji od śmierdziuchów, jeb.......ych pegeerowców. Mówienie o "zatęchłych, niedomytych jajach" to dla tego "nauczyciela" norma.
Ucznia tego to uderzył w plecy i dlatego on zareagował - a że staruch przecenił swoje siły, to i prosił o puszczenie go, a później niesportowo
(jak na sportowca) się zachował i nie-fairplay uderzył go z pięści dwa
razy w twarz.
Dziecko zrobił uczennicy, która jeszcze chodziła do niego na lekcje i co
- taki to wzór?
Mówią ludzie, że wychowywał się w rodzinie mega-dzietnej, w której było prawo silniejszego i pięści. Teraz przenosi metody na szkołę, bo słomy z butów niektórzy nie pozbędą się nigdy.

Odnośnie wpisu numer: 26275

Należy najpierw jeździć tymi autobusami, aby ludzie przyzwyczaili się
do pewności i punktualności określonej linii.
To zła obserwacja.
W wielu krajach zachodnich komunikacja autobusowa jest podstawą.
Tylko w Polsce mówi się, iż ludzie nie jeżdżą, to zamykamy linię.
W ten sposób zmierzamy donikąd.
Nie ma ryb, bo kłusują – są ryby, bo nie kłusują. I tak dalej...

Odnośnie wpisu numer: 26219

Co tak atakujecie tego nauczyciela?
Pewnie postawił wam kilka jedynek za brak stroju albo kiepskie wyniki
w sporcie i chcecie się zemścić.
Ja chodzę akurat do tej szkoły i jest on dla mnie jednym z najlepszych nauczycieli i tak sądzi wielu w naszej szkole.
A ten uczeń, to go zaatakował, sam o tym powiedział w wywiadzie dla Kuriera.

Odnośnie wpisu numer: 26254

Pełno ludzi w autobusach?
He he, chyba do szkoły i z powrotem.
Wystarczy popatrzeć, jakie pustki są w autobusach w godzinach około godziny 12 lub też w soboty.
Większość ludzi ma lepszy lub gorszy pojazd i śmiga po wioskach całego
powiatu.
Co do prywatnych busików, to jakoś też im się nie opłaca jeździć na pusto. Przykład: brak połączeń z Zalewem w soboty i święta.

Ja w sprawie uczciwej Pani aptekarki z pierwszej strony KURIERA.
Wow! Co za czasy teraz nastały, że trzeba aż reklamować zwyczajną normalność, uczciwość.
No szok niewypowiedziany! To rzeczywiście wielka jest sprawa, że ktoś zachował się jak Pan Bóg przykazał. Co za czasy teraz nastały...

Pierwsza strona: http://www.kurier-ilawski.pl/jedynka

Odnośnie wpisu numer: 26219

Wymieniony w bieżącym wydaniu Kuriera nauczyciel szkoły w Kisielicach postępuje nagannie od zawsze i nigdy nie poniósł żadnych konsekwencji służbowych.
Zrobił syna uczennicy i uczy nadal. Wiadomo o tym jednym dziecku, może jest ich więcej, tego nikt nie jest w stanie sprawdzić. Wymieniony syn nosi nazwisko tego nauczyciela a młodziutka dziewczyna została przez niego ukrzywdzona na cale życie. Sprawa po prostu została przez dyrekcję zamieciona pod dywan.
Czy taki "autorytet moralny" może być nauczycielem? Dziewczyny boją
się go jak przysłowiowy diabeł święconej wody. Sytuacja w szkole jest bardzo chora.
Uważam, że wymieniony nauczyciel ma poważne zaburzenia psychiczne
i powinien odejść na emeryturę, bo narobi poważnych nieszczęść.

Odnośnie wpisu numer: 26264

Z nierentownością szkół jest różnie.

Niedawno, jakieś 10 lat temu mądrzy radni Gminy Biskupiec Pomorski uznali w głosowaniu: szkole podstawowej w Szwarcenowie potrzebna jest nie sala, a hala sportowa (20 x 40 m). Młodzieży w tej placówce było wówczas niewiele ponad 100 uczniów. Jednak woluntaryzm (skąd my to znamy: PZPR) zdecydował o budowie za wiele milionów aż hali sportowej.

Obecnie sporo młodzieży (25-30-latków) ze Szwarcenowa odfrunęła za chlebem do Irlandii, Anglii i dalej. Dzieci w tej starej polskiej wsi już tylko będzie mniej. Oczywiście niż będzie dziś wodą na młyn dla bandy likwidującej Polskę, by likwidować placówki oświatowe.

Dziś mamy 2012 rok i bardzo głośno od 2 lat mówi się o likwidacji starej sprzed I wojny światowej szkoły podstawowej. A do kupna tego już wspomnianego budynku wraz halą (20 x 40 m) za grosze przymierza elita PSL-u, czyli Pan na Włościach popegerowskich, szwarcenowskich.

Gdzie mieli mózg panowie, którzy zadecydowali o budowie tak wielkiej hali dla tak małej szkółki? Gdzie tu rozsądek i rozum?

Normą jest w we współczesnej Polsce pozbywać się ośrodków oświaty, kultury i budynków po nich (za psie grosze), wcześniej za kasę publiczną wyremontowanych. Czyż to nie jest trwonienie środków? Kiedy ta banda odpowie za błędy i wypaczenia oraz rozkładanie Polski na łopatki?

Odnośnie wpisu numer: 26264

Zawsze jak chce się odwrócić uwagę to szuka się winnych nie tam gdzie trzeba. Nasza dyrektorka mówiła nam od początku, że stowarzyszenia
nie poprowadzi, a wtedy są inne rozwiązania.
Dzisiaj najlepiej winić jedną osobę, a gdzie są pozostali odpowiedzialni?

Odnośnie wpisu numer: 26261

Już na początku kadencji burmistrzowskiej wielu to wróżyło, że Pan
K. Pietrzykowski - znając jego osobę oraz lizusostwo i uzależnienie w stosunku do kolesi platformersów z iławki - ten swój "proces zmian koniecznych" ma dużą szansę zakończyć przed czasem, wywieziony
na taczce z poduszeczką, żeby sobie delikatnej dupci menadżerskiej
nie poobcierał.
To był oczywiście głupi oraz nieodpowiedzialny pomysł, bo istnieje cywilizowana i usankcjonowana prawem metoda usuwania z urzędu
takich oto Panów udzielnych burmistrzów, zanim nastąpi upływ ich
kadencji.
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogą być odwołani przed upływem kadencji w drodze referendum. Z taką inicjatywą ma prawo wystąpić rada gminy (miejska) lub mieszkańcy. Na suskich radnych (bezradnych) liczyć nie można, pozostają zatem sami mieszkańcy.
Jak właściwie przeprowadzić ten proces, polecam sprawdzić na stronie internetowej:
http://samorzad.infor.pl/sektor/organizacja/ustroj_i_jednostki/artykuly/388103,jak_odwolac_ze_stanowiska_wojta_burmistrza_prezydenta.html

Odnośnie wpisu numer: 26261

No Wiesiek, wszystko pięknie opisujesz.
Tylko ja chcę się Ciebie zapytać, z jakiej racji cała gmina ma dokładać do nierentownej szkoły?
Pretensje teraz do dyrektora szkoły, która broniąc interesu nauczycieli
a ściślej - przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela - nie chciała otworzyć w Kamieńcu stowarzyszenia. Ona nie broniła Waszego interesu. Nie nie, mój drogi.
Wybierzecie nowego burmistrza i co dalej? Myślisz, że gmina Susz zmieni się w krainę mlekiem i miodem płynącą? Ja nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem obecnego burmistrza. Nadchodzą w Polsce bardzo ciężkie czasy, koniec unijnej kasy, mistrzostwa Europy już za nami prawie, a co za tym idzie - koniec inwestycji. Idąc dalej tym tropem, coraz mniej wpływu do budżetów gmin.
Bieda do nas idzie wielkimi krokami.
Reasumując, nowy następca Pietrzykowskiego będzie musiał być czarodziejem lub będzie bardziej restrykcyjny i zamknie kolejne szkoły. Słyszałem gdzieś pokątnie, że następne będą Jawty.

Odnośnie wpisu numer: 26261

Po co zbierać podpisy i robić kosztowne referenda? Wystarczy zrzec się karty nauczyciela i już kasa będzie na uratowanie szkoły w Kamieńcu
czy Piotrkowie.
Są trudne czasy, a burmistrza można zmienić w następnych wyborach.

Odnośnie wpisu numer: 26261

Ludzie z Kamieńca i innych miejscowości!
Dotąd byliście leniwi, nie chodziliście gremialnie na wybory. Może z 25%
z was głosowało. Ale teraz zróbcie to, co powinniście. Idźcie do urn i załatwcie tego gada w referendum i obalcie go.
Tak mogłaby zrobić cała Polska samorządowa i pokazać palcem tej bandzie gdzie jej miejsce [...]. Idźcie na referenda, podpalajcie te śmieci. To wsza jedyna szansa.
Inaczej wszystko wam zabiorą, wszystko sprzedadzą. Szkoły, zabytki, nawet nie będziecie mogli na jezioro popatrzeć, jak u nas w Iławie za rządów PO [...].
Musimy wznieść pożar starego, a zbudować nową sprawiedliwą Polskę. Tacy burmistrzowie z PO, jak ten z Susza, myślą, że jak jest demokracja to on będzie wieczny. Nie będzie wieczny.
Ale to wszystko w waszych rękach. Jeśli 90% z was chodzić będzie na wybory, to zupełnie inna będzie Polska.

Odnośnie wpisu numer: 26205

Wystarczy zebrać 2 tys. podpisów na terenie gminy Susz i można zrobić referendum o odwołanie burmistrza.
Są trudne czasy a burmistrz Pietrzykowski bawi się na całego i wydaje kasę gminną jak nie na wycieczki, to imprezy triathlonowe, bankiety dla swoich kolesi!
Nie ma pojęcia Pietrzykowski jak dbać o tę gminę, którą tworzą ludzie którzy na niego głosowali. Tylko kolesie z PO mu w głowie! Przykład jest.
W Ostródzie szybko taki jeden skończył karierę i mają nowe wybory.
I tak zrobić w Suszu!
Niech Kamieniec pokaże, że również się liczy w gminie i pogoni tych nierobów z urzędu! A i pewnie niejedna wieś w gminie się dołączy.
Na taczki z gnojem brać takie władze nierobów i wywieźć ich!

W ostatnim numerze „Kuriera” ukazał się interesujący i społecznie bardzo pożyteczny artykuł Pani Natalii Żuralskiej o problemie brzydkich zapachów wionących z Ziemniaczanki.

Z wypowiedzi Elżbiety Rudnickiej, która jest kierowniczką iławskiego oddziału Chemirolu - obecnego właściciela dawnej Ziemniaczanki - wynika, że zbiornik z nieczystościami znajdujący się na terenie zakładu został wyczyszczony w kwietniu i maju i problem fetoru został w ten sposób skutecznie rozwiązany. Czyżby?

Jest niedzielny wieczór w rejonie ulic Skłodowskiej i Smolki, wieje z południa słaby wietrzyk. Powinno więc być miło i przyjemnie. Powinno, tylko że nie jest. Otóż wietrzyk ów roznosi nadzwyczaj niemiły zapaszek fetoru i zgnilizny ciągnący się nadal od byłej Ziemniaczanki... Półtora tygodnia temu miałem okazję przybywać na naszej pięknej iławskiej stacji PKP, która również owiewana była gęstym smrodliwym zefirkiem ciągnącym od strony byłej już i ponoć skutecznie oczyszczonej Ziemniaczanki. Podróżni wysiadający z pociągów byli bardzo niemile zaskoczeni smrodliwym powitaniem na stacji miasta, które chce uchodzić za perłę turystyczną. Ale czy koniecznie pierwszym wrażeniem z owej perełki musi być odstręczający smród?

Jakże to jest, pani kierownik Chemirolu? Skoro zbiorniki skutecznie wyczyszczono już w maju, to cóż tak skutecznie zionie fetorem od Pani zakładu? Jedynie niemiłe wspomnienia niesławnej przeszłości dawnej Ziemniaczanki, która kwestię ochronę środowisko naturalnego miała w tak głębokim poważaniu, że aż to było czuć zapachowo w całej Iławie i w jej dość dalekich okolicach? To w końcu te zbiorniki wyczyszczono, czy tylko udawano, że je się czyści?

W „Kurierze”, wraz z artykułem Pani Żuralskiej, zamieszczono zdjęcie podejrzanego zbiornika wód zawracanych, który podobno został skutecznie oczyszczony. Czyżby? Skoro został oczyszczony, to cóż to za płyn pływa w najlepsze w owym zbiorniku? Woda źródlana czy też może dalej gęsta zupa z owymi smrodliwymi pozostałościami po prymitywnej technologii produkcji mączki ziemniaczanej w okresie wieloletniej jesiennej kampanii produkcyjnej?

Mieszkańcy znacznych połaci miasta Iławy, którzy nadal mają wątpliwą przyjemność przypominania sobie o uciążliwym i wyczuwalnym nosowo sąsiedztwie w postaci Ziemniaczanki czy też innego Chemirolu, niezbyt chyba wierzą w zapewnienia pani kierowniczki Elżbiety Rudnickiej o skutecznym rozwiązaniu problemu uciążliwości zapachowej jej zakładu. Myślę, że wielu mieszkańców południowej części Iławy, będących jednocześnie wiernymi czytelnikami naszego ciekawego „Kuriera” byłoby wdzięcznych, gdyby pani Natalia Żuralska ponownie pofatygowała się do Pani Kierownik z Chemirolu z pytaniem, czy owe smrodliwe bajoro z cuchnącymi odpadami faktycznie skutecznie wyczyszczono, czy tylko poprzestano na dobrych zamiarach? Zapachy zgnilizny owiewające nadal tę część Iławy zaprzeczają bowiem zapewnieniom pani kierownik. Oj, nieładnie Pani kierownik...

P.S. Pana redaktora naczelnego zaś proszę o zapatrzenie Pani Żuralskiej przed Jej ewentualną ponowną wizytą w owej Ziemniaczance – zwanej obecnie dla zmylenia przeciwnika Chemirolem – w skuteczne środki ochrony osobistej przed skażeniami masowego rażenia, głównie w postaci solidnej maski przeciwgazowej, która także winna chronić Ją przed zwykłym smrodem wijącym się okolicach owego zakładu. Myślę także, że Pani Żuralskiej należy się od szefostwa „Kuriera” solidna premia za męczeństwo, odwagę i poświęcenie osobiste dla dobra sprawy i czytelników, czyli ogólną martyrologię, gdyż wizyta pod względem zapachowym na terenie byłej Ziemniaczanki do żadnej przyjemności na pewno nie należy...
Ale solidna gazeta, jaką jest niewątpliwie „Kurier Iławski”, działająca dla dobra lokalnej społeczności i jej dzielni redaktorzy żadnych wyzwań i utrudnień się nie boją. I tak trzymać...

Należy pogratulować pomysłu tym, którzy zamordowali dwa 150-letnie
dęby, rosnące na działce kościelnej w Rudzienicach.

Odnośnie wpisu numer: 26249

Kiedy wreszcie w Polsce całej powrócimy do komunikacji powszechnej takiej jej sieci, jaka była 20 lat temu?
PKS-y trupami jeżdżą, odwoływali dziesiątki linii i połączeń, mówiąc, iż pasażerów coraz mniej. Nieprawda. Właśnie jest odwrotnie. Bardziej opłaca się podróżować autobusem czy pociągiem w pojedynkę, niż samochodem. Już samo utrzymanie samochodu, nie mówiąc o paliwie jest drogie i to bardzo.
Tymczasem szereg wsi w powiecie iławskim i nowomiejskim jest już odciętych od świata, skoro z Iławy do Biskupca Pomorskiego jedzie tylko jeden po południu autobus.
Tymczasem, jak dowiaduję się, iż na uruchomienie tam prywatnej linii mini-busików, nie pozwala PKS. Tak jak prywatne małe sklepiki wchodzą w niszę potrzeb, to szczególnie mogą to robić prywatni przewoźnicy.

Odnośnie wpisu numer: 26250

Nie tylko w waszej szkole dzieją się takie rzeczy, inni też to mają i próbują szukać zdrajcy, który głośno mówi o tych spawach niby niewidocznych.

Odnośnie wpisu numer: 26248

Czy tu nie rozchodzi się o szkołę mechanik w Iławie? Może się mylę...

Odnośnie wpisu numer: 26248

Poruszalem kwestie rady nadzorczej autobusow ZKM - i co?
I nic.
Czlowiek, przez burmistrza Ptasznika powolany do rady nadzorczej, wczesniej doprowadzil prawie do upadku PKS, a teraz po raz drugi sprowadza swojego zastepce z PKS na nowy stolek. Zenada.
Dziennikarze zajmijcie sie ta sprawa.

Odnośnie wpisu numer: 26230

Jestem pod wrażeniem.
Cokolwiek sie napisze na temat dyrekcji i machlojek przez nich robionych w iławskiej jednej ze szkół, temat umiera śmiercią naturalną.
O co chodzi? [...]
Zabrane nadgodziny nauczycielom pod koniec roku szkolnego a potem przekazanie jednej z dyrektorek tych nadgodzin, to nie tylko chamskie
ale również niezgodne z prawem.
Proszę zając się w końcu tą szkołą, bo rok szkolny się już kończy!

Odnośnie wpisu numer: 26235

Phi, też coś... W iławskim sądzie więźniowie w takich samych zielonych ubrankach noszą po korytarzach akta sądowe z pokoju do pokoju.
Jak książki w bibliotece... To takie zielone, sądowe "mrówki".

Odnośnie wpisu numer: 26235

Czy to nie byli przypadkiem panowie z firmy sprzątającej SPOMER...?
Wyglądają podobnie :-)

ILE KOSZTUJE GODZINA NADPROGRAMOWEGO POBYTU DZIECKA W PRZEDSZKOLU?
[...] Uważam, że stała opłata za przedszkole jest niezgodna z prawem
i niesprawiedliwa. Do 2 godzin ponad podstawę trzeba zapłacić 145 zł.
Nie ma tu rozbicia na godziny, więc czy za jedną czy też za 40 godzin nadprogramowych płaci się 145 zł miesięcznie! Co o tym sądzicie?

Odnośnie wpisu numer: 26236

Tylko rewolta w skali całego kraju może zmusić chamów z ustąpienia ze stanowisk urzędniczych.
Jeśli dokonamy zmiany w całej Polsce, to nie będzie żadnego problemu
z dojściem do brzegów, nawet kosztem wykrojenia drogi dostępu wzdłuż płotów działek. Natomiast nabrzeże wszędzie musi być wolne i dostępne
na szerokość nawet do 10 metrów.
Nareszcie zauważyliście zło, jakie wyrządzają nam pseudoelity władzy, między innymi wójt Harmaciński.

DOPŁATY DO ZASIEWU – ostatni dzwonek!

Już tylko do 25 czerwca można składać wnioski o przyznanie dopłaty
z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego kategorii
elitarny lub kwalifikowany.

O pieniądze te mogą ubiegać się rolnicy, którzy w terminie od 15 lipca
2011 roku do 15 czerwca 2012 roku zakupili i zużyli do siewu (lub też sadzenia) materiał siewny zbóż ozimych i jarych, roślin strączkowych
oraz ziemniaków.

Wypełniony i podpisany wniosek wraz z wymaganymi załącznikami, należy złożyć osobiście lub za pośrednictwem operatora pocztowego w Oddziale Terenowym Agencji Rynku Rolnego w Olsztynie przy ul. Partyzantów.
Więcej informacji: tel. (89) 535-47-23.

Naszym kochanym wioślarzom, byłym wychowankom WIR-u iławskiego Miłoszowi Jankowskiemu i Piotrowi Licznerskiemu, och nie udało uzyskać nominacji na olimpiadę do Londynu. O przepustki starali się podczas regat w Lozannie (Szwajcaria).
Chłopaki! Nasze mordy kochane! Trzymajcie się! Za 4 lata przyjdzie wasz czas, a nawet wrócicie z medalami.
To będzie dla nas wielka uczta. Do wielkich wyników dojrzewa się czasem długo. Coś o tym wiem. Z wiekiem jesteście mocniejsi, odporniejsi na ekstremalny trening, organizm adaptuje się do gigantycznych obciążeń treningowych. Trzeba tylko mieć wolę zwyciężania i przekraczania granic nieprzekraczalnych.

Odnośnie wpisu numer: 26231

Szanowny Bobie. Zdziwiony-zatopiony.
Takie praktyki znane są od czasów komuny a nawet wstecz. Chociaż przed II wojną światową nauczyciele pracowali na etatach, dyrektorzy też. Etat to etat, nic ponadto. Ale pensja była inna.
Kierownik podstawowej szkoły wiejskiej zarabiał 250 zł i był kontent, szczęśliwy, grał w karty z proboszczem i większymi gospodarzami.
Przy czym, dzieci gospodarzy ulg żadnych nie miały.

Odnośnie wpisu numer: 26216

Ma Pan całkowitą rację!
To jest częściowo teren na działce gminnej, do której nawet mieszkańcy Szałkowa nie będą mieć niedługo dostępu.
Wszystko jest, niestety, za cichym przyzwoleniem z wójta gminy Iława.
Nawet osoby niemające wykupionej linii brzegowej [te wykupienie łatwo
podważyć jako niezgodne z prawem] grodzą się do samego lustra wody.
Efekt? Mieszkając w Szałkowie mam do najbliższego wejścia nad jezioro
aż 1 km. Cóż, pieniądze rządzą.

Mam pytanie do Kurierów.
Czy to jest normalne, że więźniowie (panowie w zielonych więziennych ubraniach) mogą wejść na terytorium przedszkola i znajdować się tam
bez nadzoru? (jak to miało miejsce w przedszkolu nr [...] dnia [...]).
Czy nie stanowi to zagrożenia dla dzieci?

Prosimy Panią o pilny kontakt na adres:
redakcja@kurier-ilawski.pl

Odnośnie wpisu numer: 26231

Ptasznik tak powtarza, gdyż odgórną ma taką instrukcje partyjną PO. Powtarzanie do mediów o "zapełnionych hotelach przez kibiców" daje wrażenie sytości i prawdy o powodzeniu EURO 12.
Pełne hotele i gigantyczne zarobki właścicieli hoteli, sklepikarzy, usług kulinarnych i innych mają przysłonić dno w PZPN, niepowodzenie piłkarzy, a co szczególnie już podłe, to niewypłacanie gigantycznych należności podwykonawcom za budowę autostrad.
Dlatego też Pan Ptasznik, jako burmistrz Iławy, ma za zadane na ile to możliwe, wciskać kit nam iławianom. Ale całe szczęście, że już nie damy się na jego zafałszowane partyjnie informacje nabrać.

Odnośnie wpisu numer: 26231

Litania do Platformy

Zakazie palenia w miejscach publicznych - nic się nie stało
Państwo codziennie zdające egzamin - nic się nie stało
Będziemy pracować do 67. roku życia - nic się nie stało
Burdo prowokacyjna na Marszu Niepodległości - nic się nie stało
Płatny drugi kierunku studiów - nic się nie stało
Pacjencie czekający rok na chemioterapię - nic się nie stało
Ministro Mucho deklinowana - nic się nie stało
Planie szybkich kolei - nic się nie stało
Nowy tunelu, pod którym nie mieszczą się wagony - nic się nie stało
ACTA cichcem przemycana - nic się nie stało
Hanno, opiekunko zniczy i kwiatów - nic się nie stało
Autostrado nadzwyczajna ograniczeń niepozbawiona - nic się nie stało
Arabski inwestorze kupujący, którego nigdy nie było - nic się nie stało
Niemiecki hotelu w Berlinie, co nie miałeś TVP Info - nic się nie stało
Haratający w gałę dwa razy w tygodniu - nic się nie stało
Zdrowi starcy dla rozrywki do lekarza czekający - nic się nie stało
Żono ministra Grada wygrywająca przetargi - nic się nie stało
Pędzący Króliku - nic się nie stało
Przyrzeczenie niepodnoszenia podatków - nic się nie stało
Beato Sawicka płacząca wniebogłosy - nic się nie stało
Ho Ho Ho! - nic się nie stało

Odnośnie wpisu numer: 26220

Czytając Kuriera myślałem, że szlag mnie trafi.
Uśmiechnięty burmistrz Ptasznik cały zadowolony z siebie twierdzi, że
z okazji Euro 2012 hotele w Iławie pękają w szwach od zagranicznych turystów.
Pytam się: Panie burmistrzu, co Pan palił? Bo ja i podobnie jak większość mieszkańców naszego miasteczka nie zauważyłem jakoś tłumów kibiców zagranicznych.
Tak samo twierdzą recepcjoniści iławskich hoteli.
Pan burmistrz może jaskrę ma i do tego widzi wielkie tęczowe koła, co
jest charakterystycznym objawem choroby. Radzę udać się do lekarza,
nie tylko rodzinnego.

Jak to możliwe jest, że w iławskich szkołach pod koniec roku szkolnego zabierają nadgodziny, bo niby starosta M. Rygielski nie ma pieniędzy, a potem te same nadgodziny nagle dostają dyrektorzy tej szkoły?
Dziwne? Ale prawdziwe!

Odnośnie wpisu numer: 26228

Działania w tym kierunku rozpoczęły się w Iławie kilka lat temu.
Otóż były burmistrz Adam Żyliński (dziś poseł PO) sprzedał część
ogrodów działkowych FADOM. Jak to teraz wygląda, można zobaczyć.

Podziękujmy PLATFORMIE OBŁUDNIKÓW za kolejny granat prawny,
czyli sprytną, szczwaną nowelizację ustawy o ogrodach działkowych.
Oto prawie zaklepane efekty działania ekipy Tuska:

– utrata prawa własności do swojej działki
– utrata własności naniesień i nasadzeń na działce
– czynsz dzierżawy w kwocie nawet do 20 tys. zł za rok
– podatek w kwocie nawet do 700 zł rocznie za działkę
– podporządkowanie ogrodów samorządowym gminom
– zniesienie ograniczeń w likwidacji ogrodów
– utrata własnego samorządu działkowego

Teraz wszystko w rękach Trybunału Konstytucyjnego.

Nabór do szkół ponadgimnazjalnych trwa do końca tygodnia. Ciekawe czy wszystkim udało się zachęcić do nauki w iławskich szkołach średnich.

POrażające jest to, co mówił generał brygady śp. Sławomir Petelicki.
Warto, aby szerszy krąg społeczeństwa zorientował się o prawdziwym obliczu rządów elit PO:
http://www.youtube.com/watch?v=e1fYcFdMCjU

Proszę KURIERÓW o zbadanie tego co jest wywożone na tył oczyszczalni ścieków w Suszu. Dziwna substancja przypominająca galaretowatą maź, która śmierdzi na całą okolicę (Osiedle Leśne, ul. Leśna).
Gdy są takie temperatury jak dziś, to nie można wysiedzieć na podwórku już nie mówiąc o grillu.

Mieszkańcu Susza, proszę o kontakt mailowy lub telefoniczny
(kom. 883-329-907). Zbadamy problem w terenie, ale wskaż
miejsce, gdzie ów podejrzany wyciek zauważyłeś.

Odnośnie wpisu numer: 26218

Dla kibiców z Iławy hitem jest intelektualna mądrość burmistrza Ptasznika, znanego fachowca od hodowli zbóż, który poprzez swoistą i tylko przez siebie rozumianą „promocję” odesłał mieszkańców miasta do Strefy Kibica gdzie? W Elblągu.
Kto zdoła jakkolwiek wyjaśnić: co taki człowiek ma w głowie?

A w Kisielickim rolniku biją uczniów po pysku nauczyciele.
Chłopak tak dostał w ryło, że limo miał jak śliwę, a oko podeszło krwią.
Szybko zamietli sprawę i cicho.
Czy po raz kolejny Kurier jest ostatnią nadzieją na sprawiedliwość. WueFista na redbullu (jego ulubiony napój, pięć dziennie pije) może
dalej siniaczyć młodzież.

Iława promowała się bezpośrednio w Holandii i Niemczech. Czy widzicie efekty tej promocji? Chodzę po mieście i wszędzie tłumy, jak Holendrzy i Niemcy oblepili nasze miasto. Brawo Panie burmistrz, tylko idioci uwierzą w te bzdury.

Odnośnie wpisu numer: 26213

Byśmy się dobrze zrozumieli - nie przeszkadza mi zapach smarów. Na myśli miałam to, że będzie on przeszkadzał w momencie przerobienia budynków na lofty.
Kiedyś połowa Iławy pracowała w IZNS, a druga w drobiarskich. Ludzie mieli pracę i nie oszukujmy się - ci, którzy nadal pracują dziś w IZNS, przepracowali tam całe życie! Nikomu nie przeszkadzał zapach smarów, a wiem co mówię, bo swego czasu mieszkałam w hotelu przy IZNS, a już tym bardziej w oddaleniu od zakładu.
Dziś miejsce jest nie do poznania. Zapach smarów pozostał pewnie tylko
w halach, ponieważ jak się podjeżdża do zakładu, to nie czuć żadnych smrodów, więc to zarzut wyssany z palca!
Ja byłabym za pozostawieniem zakładu w miejscu, w którym funkcjonuje od 58 lat.

Ciekawe jakim prawem wisi ten znak (zakaz cumowania) nad brzegiem Jezioraka miedzy Szałkowem a Jażdżówkami, skoro linia brzegowa należy do nas wszystkich.
Według mnie wisi ona tam bezprawnie.
Dodatkowo osoba, która go tam powiesiła powinna zostać ukarana za niszczenie drzew. Prosiłbym o zajęcie się tą sprawą, ponieważ z tego co widzę, to niedługo nie będzie już gdzie zacumować na linii brzegowej.

Odnośnie wpisu numer: 26205

A ten burmistrz Pietrzykowski to już wrócił z tej eskapady? A czy to jest prawda, że zabrał też emerytki i dwóch błaznów do śpiewania i umilenia czasu? Fajnie trwonicie nasze pieniądze.
Rozumiem kiedy jadą sołtysi, przedsiębiorcy, dyrektorzy nielicznych już zakładów, ale ci pozostali? Zająć się szkoła w Kamieńcu, a nie wycieczki krajoznawcze sobie fundować.

[...]
Poszukuję kontaktu z rowerzystami z Iławy i okolic, którzy mają ochotę spotkać się z rowerzystami z Brodnicy. Liczę na integrację rowerzystów z pobliskich miejscowości na zasadzie spotkań na trasie.
Nie znam Waszych terenów. Myślę, że część z Was nie zna naszych.
Jestem pewny, że wymiana doświadczeń przyniesie korzyści dla każdej
ze stron, a w przyszłości nie będzie nas ani Was, tylko my :)
[...]

Odnośnie wpisu numer: 26204

I ma Pani rację, im bardziej miasto pomaga w realizacji "wyniesienia" zakładu z centrum miasta, tym szybciej właściciele rozwalają kolejne spółki. Każda ze spółek byłego IZNS nie ma kasy, aby zrealizować przeniesienie na inny teren spółki.
Schemat będzie taki: zwolnienia ludzi (już się zaczęło), upadłość spółek, sprzedaż gruntu i dwie strony zachwycone (ratusz i właściciele z Poznania). Nie wiem czy się orientujecie, ale tam pracuje ok 200 pracowników, ludzi oddanych, związanych z tym zakładem od początku. Średnia wieku ok. 50 lat. Po likwidacji tych spółek nie ma mowy, aby gdziekolwiek w Iławie znaleźli pracę.
I nie przesadzajmy z tym smrodem, zakład stoi od ponad 50 lat i nie przerabia już takiej ilości zleceń jak kiedyś, więc i smrodku mniej. Tak nagle zaczęło to komuś przeszkadzać?
A czy ratusz jest przygotowany na przyjęcie znowu 200 bezrobotnych?

Zbliżają się wakacje i pewnie liczymy na to, że do Iławy zawita wielu turystów. Duża część z nich przyjedzie zapewne pociągiem. I cóż ich powita? Powita ich w pierwszej kolejności fetor z bajora ziemniaczanki snujący się po całej okolicy. Zaiste, wspaniałe powitanie i powalające pierwsze wrażenie.

Następnie turyści przejdą podziemnym, rozgrzebanym od dawna i zastawionym drewnianymi płotami podziemnym przejściem między peronami. Perony są równie rozgrzebane i właściwie nie widać na nich od wielu miesięcy żadnego postępu prac. Po przejściu wąskiej, podziemnej, okropnej czeluści były pasażer wejdzie schodami na odnowioną i czystą halę dworca. Po drodze będzie mógł skorzystać z czystej, estetycznej, chodź nieco drogiej – toalety.

Po wyjściu z pociągu chciałby zapewne kupić w kiosku bilety na miejski autobus, gazetę, jakiś napój lub nawet coś zjeść po długiej i wyczerpującej podróży. Długo będzie jednak i w sumie nieskutecznie szukał jakieś punktu w postaci kiosku z gazetami lub baru. Nic z tych rzeczy... Dworzec kolejowy mamy co prawda ładny i czysty, lecz jest on w środku prawie całkowicie pusty niczym ozdobna, ale wydmuszka... Poza kasami biletowymi, jedną salą poczekalni z dość skromną ilością miejsc do siedzenia, estetyczną toaletą w podziemiach - to nic tam właściwie nie ma...

Jedyną rozrywką dla podróżnych, zmuszonych niekiedy do długiego oczekiwania w poczekalni na pociąg, jest oglądanie telewizora, który łaskawie tam powieszono. I co z tego, kiedy pasażer może umrzeć w międzyczasie z głodu, gdyż sąsiednia sala przeznaczona zapewne na jakiś bar czy restaurację, jest zamknięta na dziesięć spustów, podobnie jak puste sale w podziemiach przeznaczone na lokale usługowe lub handlowe. Jak wieść gminna (a raczej miejska) niesie owe pustki w lokalach spowodowane są wygórowanymi żądaniami PKP jako właścicieli stacji jeśli chodzi o wysokość czynszu za te pomieszczenia.

Widocznie PKP woli na tych lokalach nic nie zarabiać, niż zmniejszyć nieco wyśrubowane żądania finansowe wobec ewentualnych najemców.
No cóż, o „gospodarności” PKP i znanym poziomie „troski” ze strony tej firmy za powierzony jej społeczny majątek Polacy wiedzą już od wielu lat... Świadczy o tym paskudny wygląd wielu obiektów PKP przy szlakach kolejowych w całym kraju.

Kiedy już jednak turysta zdecyduje się wyjść z iławskiego dworca - ładnego, lecz zupełnie niefunkcjonalnego - to w drodze do miasta trafi na zaniedbany park, przez który prowadzą połamane płytki chodnikowe. „Powitają” go także stare, liczne śmiecie zalegające za płotem oddzielającym chodnik od terenu, gdzie na podwyższeniu zobaczyć można dawne wieże ciśnień.

Jeżeli zaś skieruje się niebacznie nieco dalej w prawą stronę od wyjścia z dworca, to może natknąć się niechcący na obiekt, który od lat jest swoistą „chlubą” naszego miasta, świadczącą o prawdziwym stosunku władz miejskich do osób przyjeżdżających do Iławy. Chodzi oczywiście o nadzwyczaj „reprezentacyjny” i równie „funkcjonalny” tzw. dworzec PKS w postaci kilku smętnych ławek postawionych przy chodniku i w blaszanej budzie, a także równie „pięknej” pakamery, w której kiedyś znajdowała się kasa biletowa. Wszystko to w otoczeniu śmieci, zielska i walącego się, wyszczerbionego płotu oraz dziurawej jezdni sąsiedniej ulicy.

Takie właśnie są pierwsze wrażenia turysty, który zdecyduje się od strony dworca kolejowego zawitać do naszego ogólnie ładnego, lecz czy faktycznie gościnnego miasta? Dla wielu gości, po obejrzeniu nieciekawych pierwszych obrazków z Iławy, będzie to zapewne ostatnia wizyta w naszym mieście. A może niektórzy dadzą się ponownie skusić na darmową, niepowtarzalną, „ożywczą” inhalację wyziewami ciągnącymi się wokół stacji od strony Ziemniaczanki?

Kto wie, wszak masochistów podobno w narodzie nie brakuje...

Odnośnie wpisu numer: 26205

DO RODZICÓW Z KAMIEŃCA i OKOLIC. Emocjami nic nie zdziałacie.
Popieram Wasze starania o zachowanie szkoły w Kamieńcu dla Waszych dzieci. Chcę podpowiedzieć, co robić.
Otóż proponuję dokładnie zbadać budżet gminy Susz, wykazać konkretne oszczędności, wskazać zbędne wydatki.
Budżet każdej gminy jest jawny. Wystarczy tylko go przeczytać z uwagą. Przypuszczalnie wielu radnych nie wie jak się tworzy budżet, bo ufają burmistrzowi, zaklinając się, że wiedzą o co w tych tabelkach chodzi. [...]

Odnośnie wpisu numer: 26188

POstępowa partia kolesiów nie tylko w Iławie stosuje zasadę pobierania dwóch wynagrodzeń.
W Suszu Burmistrz Krzysio Pietrzykowski na stanowisko Prezesa ZUK-u zatrudnił rencistę Niemkiewicza, którego sowicie wynagrodził w ramach "niby" oszczędności upadającej spółki + renta z przywilejami dla niepełnosprawnego, któremu przysługuje m.in. 7 godz. pracy i dodatkowo 10 dni urlopu.
Wszystko to pod hasłami oszczędność i wyborczego hasła jaśnie PO
"By żyło się lepiej", ale tylko im. Cynizm, obłuda i pogarda dla ludzi.

Odnośnie wpisu numer: 26205

Dajcie spokój Burmistrzowi Pietrzykowskiemu z tymi waszymi sprawami. Ma on poważniejsze sprawy na głowie niż WASZA SZKOŁA i DZIECI w Kamieńcu.
Obecnie odbywa podróż po Niemczech z "wielką delegacją gminy" za nasze podatki i naprawdę nieładnie jak zakłóca się mu ponownie spokój przez blokowanie drogi w Kamieńcu [...].
Nawet nie wiecie, że zaprosił Niemców na nasz koszt na suskie igrzyska triahlonowe, bo to MUSI być impreza o znaczeniu (!) międzynarodowym,
gdzie przy okazji nasz strateg ma omówić z nimi wysłanie Waszych dzieci do Niemiec, tam szkoły stoją puste, a Wy mu taką krecią robotę robicie. Wstyd...

Bardzo proszę dziennikarzy KURIERA o zaciągnięcie języka w iławskim Powiatowym Zarządzie Dróg z pytaniem - kiedy oni tam myślą uwolnić mieszkańców ulicy imienia naszej wspaniałej noblistki Skłodowskiej od potwornego HAŁASU jaki nam, mieszkańcom zafundowali. I nie mam tu pretensji o konieczność objazdu, lecz o karygodny stan nawierzchni tej
drogi.
Na odcinku od skrzyżowania z ul. Smolki do skrzyżowania z ul. Wojska Polskiego jezdnia usiana jest fatalnie położonymi wszelkiego rodzaju studzienkami i włazami. Powoduje to w czasie przejazdu olbrzymich samochodów ciężarowych wszelakiej maści potworny HAŁAS i drżenia budynków. Na prośbę by ograniczyć prędkość na tym terenie usłyszałam odpowiedź że 50 km jest wystarczającym ograniczeniem. No niby jest okay, tylko w nocy gdy ruch samochodów osobowych jest ograniczony, to konia z rzędem jeśli ktoś mi pokaże ciężarówkę stosującą się do tej prędkości. Niestety ma się wówczas wrażenie jakby następowało trzęsienie ziemi (cisza nocna i nagle zbliżający się potworny huk i drgania budynku).
Najśmieszniejsze jest to, że wszystko odbywa się pod oknami iławskiej Komendy Policji. Do tej pory nie wpadła ona na pomysł by tych gagatków w nocy wyłapać. Każdy prowadzi swoją politykę.
I jeszcze jedna informacja, próbowałam osobiście interweniować u pana Tatarka, no i usłyszałam, że się nie znam na polityce instytucji więc nie powinnam się wtrącać i zawracać im głowy. Tyle właśnie mogę jako mieszkaniec tego uroczego miasta. W desperacji proszę o pomoc!

Proszę o kontakt na adres: redakcja@kurier-ilawski.pl

Odnośnie wpisu numer: 26192

Należy zwrócić uwagę i dodać, że Pan Burmistrz Pietrzykowski z kolegą "Zdzisławem Wielkim" wydają w tym roku ponad 100 tysięcy złotych na triathlon.
Szkoła im nie jest potrzebna w Kamieńcu, ale igrzyska jak najbardziej!!!
To pokazuje jak im zależy na gminie i jej mieszkańcach! Tylko w świetle fleszy aparatów z kolegami bawić się za nasze pieniądze!

Odnośnie wpisu numer: 26200

Odnośnie budynków IZNS-ów, mam dwie uwagi.
Po pierwsze - jeśli ktokolwiek był w którymkolwiek z tych budynków, to wie że nie da się z nich wywietrzyć ponad 50-letniego zapachu smarów itp. więc o loftach można zapomnieć.
Po drugie lepiej zakład produkcyjny w środku miasta, który tak naprawdę jest zasłonięty, niż kolejny hipermarket czy osiedle mieszkaniowe. Przecież kolejne osoby stracą pracę, ponieważ wszystkich nie przyjmą do "nowego" przeniesionego zakładu.
Z tego co wiem to IZNS-y już zaczęły zwalniać... Szkoda że na kolejny zakład produkcyjno-usługowy zapadł wyrok...

Odnośnie wpisu numer: 26198

A ja się pytam, gdzie są radni miejscy Iławy?! Czy ich w ogóle interesuje to co się dzieje w ICK...?! To nic innego, jak tylko prywatny folwark Jaśnie Pana Tomasza Woźniaka... który śmieje się wszystkim w twarz.

IŁAWA NA EURO!
Nasze lokalne akcenty na mistrzostwach Europy w piłce nożnej.
Zobacz więcej: strona 4.

Odnośnie wpisu numer: 26191

Ponad aż 110 tys. tegorocznych absolwentów różnego typu szkół zasili szeregi bezrobotnych. Ciekawe ile w tym dramacie będzie miał udziału obszar powiatu iławskiego zarządzany przez pyskatego gościa starostę
Rygielskiego (PO). Ciężko to obliczyć nawet szacunkowo, bo większość wykształconej młodzieży po prostu wyjeżdża za granicę, więc nie załapią się do żadnej statystyki.
Taką jesteśmy Zieloną Wyspą szczęśliwości wszelakiej...

W bieżącym wydaniu „Kuriera Iławskiego” możemy przeczytać ciekawy artykuł Katarzyny Rutkowskiej o rozbiórce kamienicy przy ul. 1 Maja w Iławie.

Autorka słusznie zauważa, że obowiązkiem władz miejskich jest ochrona i troska o obiekty zabytkowe, a nie doprowadzanie ich do stanu ruiny, którą następnie trzeba z czasem rozebrać ze względu bezpieczeństwa. Ale kilka stron wcześniej w tym samym numerze „Kuriera” zawarta jest informacja o planowanej przez obecnych właścicieli dawnego IZNS-u sprzedaży swego 7-hektarowego terenu.

Ze względu na jego położenie w centrum miasta zarząd spółki spodziewa dość dużego zainteresowania tym terenem ze strony potencjalnych inwestorów. Podobno w przyjętym ostatnio przez iławskich radnych nowym planie zagospodarowania miasta na terenie dawnego IZNS-u mogłoby powstać osiedle mieszkalno-usługowe wraz z nowym supermarketem. Wszystko ładnie, pięknie tylko powstaje drobny problem...

A co się stanie ze stojącymi tam licznymi obiektami dawnych koszar? Koszary co prawda należały przed wojną do wrażej armii niemieckiej, ale po wojnie zostały przerobione na obiekty przemysłowe, gospodarcze i biurowe. Nie prezentują się dziś może zbyt pięknie, gdyż niezbyt o nie dbano, ale jako obiekty powstałe przed 1945 rokiem też chyba winny mieć status zabytków? Ciekaw jestem, czy zostały wpisane, podobnie jak rozbierana obecnie kamienica przy ul.1 Maja, do ewidencji zabytków prowadzonej przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków? A jeśli tak, to plany ich wyburzenia i postawienia na ich miejscu kolejnego blokowiska nie są chyba zbyt zgodne z ustawą o ochronie zabytków?

Rozumiem, że dawne obiekty militarne obcej nam armii mogą być pewnym kłopotem, ale mimo wszystko są to już obiekty unikalne i warto o nie dbać. Kolejne blokowisko możemy zaś sobie zbudować na innym pustych terenach, których na obrzeżach Iławy jest w bród... Bardzo dziś jest popularny w wielu miastach kierowanych przez światłe władze lokalne, program zamieniania np. dawnych obiektów przemysłowych, a takimi przecież stały się obiekty dawnych koszar leżących na terenie IZNS-u, w ciekawe budynki, a nawet całe osiedla mieszkaniowe – czyli tzw. lofty. Obiekt zostaje zachowany, tylko po renowacji zmienia się jego przeznaczenie.

A przecież i w Iławie mamy znakomity dowód na to, że dawny obiekt gospodarczy można uratować zamieniając go na ciekawy budynek mieszkalny wraz z lokalami usługowymi. Przykładem na to jest wszak przebudowa dawnego magazynu zbożowego znad Małego Jezioraka na ul. Sobieskiego w ładny apartamentowiec. Ciekaw tylko jestem kiedy ta inwestycja zostanie zakończona, gdyż ostatnio nie widać jakoś znacznego postępu w pracach wokół niej...

Ale mamy także odwrotny przykład kompletnego zaniedbania jednego z nielicznych iławskich zabytków. Ku całkowitej już ruinie chyli się niestety zabytkowy młyn nad Iławką obok miejskiego cmentarza. Obawiam się, że niektórzy z utęsknieniem czekają na kolejny, „przypadkowy” oczywiście pożar tego obiektu. W ten sposób ten wstydliwy problem „sam” się rozwiąże...

A mamy jeszcze w Iławie inne obiekty, o które warto dbać, gdyż są już dziś unikatowe w tak doświadczonym przez wojnę mieście jak nasza Iława. Myślę o niszczejących kamienicach przy ul. Kościuszki z ładnymi, lecz kompletnie zaniedbanymi fasadami, niszczejącej i pomazanej paskudnymi napisami wieży ciśnień na końcu ul. 1 Maja przed lasem. Warto także zadbać o zbudowane z czerwonej cegły dawne wojskowe magazyny żywnościowe przy ul. Wyszyńskiego naprzeciw targowiska miejskiego i Straży Pożarnej, czy też o niszczejący, a przecież także zabytkowy, budynek Dworca Miasto.

Jak się dobrze rozejrzymy wokół nas, to takich zabytkowych, a zaniedbanych obiektów, moglibyśmy w Iławie jeszcze znaleźć całkiem sporo. Warto się o nie zatroszczyć, gdyż ładnie odnowione i mądrze wykorzystane mogą być także dodatkowym lepem na turystów, na których tak przecież nam zależy. A i sami iławianie mogliby z nich nadal się cieszyć i korzystać z przyjemnością. Władzom miejskim troska o te zaniedbane dziś obiekty też mogłaby przynieść powody do dumy i chwały... Bo, jak wiadomo, troska o zabytki jest takimi samym dowodem na istnienie dobrego gospodarza jak i troska o nowe ulice, mosty, czy też ścieżki rowerowe, które ostatnio upiększyły nasze miasto. Miasto nam pięknieje, ale włóżmy jeszcze nieco wysiłku w ochronę tego, co pozostawiły nam poprzednie pokolenia. A nie ma tego niestety już zbyt wiele...

Odnośnie wpisu numer: 26188

W Centrum Kultury tez zatrudnili czas jakiś temu klawisza na pełnej emeryturze, na stanowisku kierowniczym.
Pewnie przypadek, że jego zona tez tam pracuje od 100 lat i nikt nie wiedział co i jak, a do konkursu oprócz niego stanęli ludzie, którzy się
nie nadawali do tej tyrki. To się nazywa Kultura!

Odnośnie wpisu numer: 26192

Tacy inteligentni w przepisach, kodeksach, prawie – a nie wiedzieli, że
strajk [lub inne zgromadzenie] trzeba zgłaszać.